30-tego listopada odbyła się aukcja w mojej dawnej szkole , czyli Liceum Plastycznym
im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie .
Może bym na nią nie poszła..gdyby nie fakt , że miał być mój dyplom :) i mogłam się w końcu spotkać z moją koleżanką Natalią .
Oczywiście byłam też ciekawa kto go wylicytuje , bowiem był wyceniony na 100 zł .
Miałam nadzieję , że cena dobije do 200 zł , bo na początku Pan Dyrektor Jarosław Ćwiek też powiedział coś od siebie ( jak ta praca miała wyglądać , kilka słów o liternictwie) .
Chciałam , żeby to była zabawka edukacyjna , ale nie wiedziałam jak to zrobić żeby
była czytelna i ładna.. robiłam sporo projektów... (właśnie wtedy Pan Dyrektor podsunął mi pomysł.
w poduszce 20/20 cm literę wyznacza czarna tasiemka z drugiej strony jest odbita litera
mała i drukowana )..
- ostatnie zdjęcie z dyplomem heh..
Tak się złożyło , że moją prace zakupiła była absolwentka tej szkoły .
Wytłumaczyłam jej o co chodzi z tymi tasiemkami.. bo w sumie..nie wszyscy mają z tym do czynienia , a niektóre litery były skomplikowane .
Myślę , że jeszcze w tym tygodniu uzupełnię wpis zdjęciami z dokumentacji itp.
Jeszcze mam..gdzieś.. projekty tych liter , więc też mogę pokazać jeśli ktoś jest zainteresowany.. ?
Cieszę się , że praca została sprzedana.. i to na prawdę dla dziecka :) na początku licytacji
nastała cisza.. myślę , że ludzi odstrasza cena ..
( a nie wyobrażają sobie ile było przy tym nerwów , wysiłku..czasu..wykonania..)
Przyznam , że na początku jak się dowiedziałam , że będzie moja praca to trochę zrobiło mi się przykro...myślałam , że zostanie w szkole jako dyplom pokazowy.. wcześniej nie
przypominam sobie , żeby była podobna praca..
Jeszcze kolejny fakt..trochę zasmucający to renowacja szkoły.. znikną deski na korytarzach..
starte , prześwitują przez nie różne kolory.. zniknie "klimat" tego miejsca.. Jak chodziliśmy do tej szkoły brakowało nam tylko ciepła . Myślę , że inni zgodzą się ze mną :)
Okna są bardzo stare i strasznie przez nie wieje..
- wielki kangur , niestety nikt go nie chciał..
- korytarze
- niezapomniana sala od jęz. polskiego
...
Teraz czas na !
Pasko-kropko :
- wykorzystane materiały : niepotrzebne koszulki ( z których wcześniej też były
wykonane dziwolągi)
- oczy , nos oraz tył-ek z filcu
- łapki , oczy , nos oraz dół przyszywany ręcznie ściegiem krytym
wymiary :
- dł. tułowia 25,5 cm
- dł. razem z łapkami 38,5 cm
- dł. ręki 16,5 cm
im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie .
Może bym na nią nie poszła..gdyby nie fakt , że miał być mój dyplom :) i mogłam się w końcu spotkać z moją koleżanką Natalią .
Oczywiście byłam też ciekawa kto go wylicytuje , bowiem był wyceniony na 100 zł .
Miałam nadzieję , że cena dobije do 200 zł , bo na początku Pan Dyrektor Jarosław Ćwiek też powiedział coś od siebie ( jak ta praca miała wyglądać , kilka słów o liternictwie) .
Chciałam , żeby to była zabawka edukacyjna , ale nie wiedziałam jak to zrobić żeby
była czytelna i ładna.. robiłam sporo projektów... (właśnie wtedy Pan Dyrektor podsunął mi pomysł.
w poduszce 20/20 cm literę wyznacza czarna tasiemka z drugiej strony jest odbita litera
mała i drukowana )..
- ostatnie zdjęcie z dyplomem heh..
Tak się złożyło , że moją prace zakupiła była absolwentka tej szkoły .
Wytłumaczyłam jej o co chodzi z tymi tasiemkami.. bo w sumie..nie wszyscy mają z tym do czynienia , a niektóre litery były skomplikowane .
Myślę , że jeszcze w tym tygodniu uzupełnię wpis zdjęciami z dokumentacji itp.
Jeszcze mam..gdzieś.. projekty tych liter , więc też mogę pokazać jeśli ktoś jest zainteresowany.. ?
Cieszę się , że praca została sprzedana.. i to na prawdę dla dziecka :) na początku licytacji
nastała cisza.. myślę , że ludzi odstrasza cena ..
( a nie wyobrażają sobie ile było przy tym nerwów , wysiłku..czasu..wykonania..)
Przyznam , że na początku jak się dowiedziałam , że będzie moja praca to trochę zrobiło mi się przykro...myślałam , że zostanie w szkole jako dyplom pokazowy.. wcześniej nie
przypominam sobie , żeby była podobna praca..
Jeszcze kolejny fakt..trochę zasmucający to renowacja szkoły.. znikną deski na korytarzach..
starte , prześwitują przez nie różne kolory.. zniknie "klimat" tego miejsca.. Jak chodziliśmy do tej szkoły brakowało nam tylko ciepła . Myślę , że inni zgodzą się ze mną :)
Okna są bardzo stare i strasznie przez nie wieje..
- wielki kangur , niestety nikt go nie chciał..
- korytarze
- niezapomniana sala od jęz. polskiego
...
Teraz czas na !
Pasko-kropko :
- wykorzystane materiały : niepotrzebne koszulki ( z których wcześniej też były
wykonane dziwolągi)
- oczy , nos oraz tył-ek z filcu
- łapki , oczy , nos oraz dół przyszywany ręcznie ściegiem krytym
wymiary :
- dł. tułowia 25,5 cm
- dł. razem z łapkami 38,5 cm
- dł. ręki 16,5 cm
I te schizmowe sufity... :D
OdpowiedzUsuńAj wiele wspomnień mam z tą szkołą
Fajnie, że Twój dyplom będzie używany we właściwy sposób z myślą o dziecku i jego edukacji. Możesz się cieszyć i być dumna z tego, że zamysł Twojej pracy nie pójdzie na marne...
I znowu Ci włosy urosły :PP
Pewnie że chcemy zobaczyć te projekty! Podobają mi się strasznie takie prace które dziecko edukują, a wykonane własnoręcznie- bajka! A szkoła, cóż, każdy ma do niej jakiś sentyment!
OdpowiedzUsuń