sobota, 10 sierpnia 2013

Hm..tylko tyle dzisiaj

Jestem rozczarowana dzisiejszym dniem.. 
przez tą pogodę..przez ludzi..brak mi motywacji , gdzieś uciekła.. 
i czy wróci..? Coraz częściej pytam sama siebie po co to robić - po co szyć te zabawki ? po co szyć torby ? tak mało ludzi to docenia.. 
może lepiej zająć się czymś innym.. 
....

4 komentarze:

  1. Normalne w życiu jest to, że przychodzi zwątpienie. W dużej mierze dlatego, że mamy większe wyobrażenie tego co chcemy robić, niż to co umiemy; większe wyobrażenie tego, jak chcemy by inni nas postrzegali, niż to jak nas w rzeczywistości doceniają... niestety nie wszystko idzie tak szybko... potrzebujemy czasu, po to by się doskonalić i po to by inni nas dostrzegli... nikt nie wie ile jest potrzebne tego czasu... ale musimy być silni! Przetrwać to, tą chwilę zwątpienia... dać radę! I nie wątpić w siebie! I tworzyć, tworzyć... bo to ma ogromny sens! daje satysfakcje, daje radość i cieszy oko innych :) Moją propozycją dla Ciebie jest zrobienie sobie małego oddechu i oddanie się przez chwilę czemuś innemu, zrobić bilans tego ile rzeczy nowych się nauczyłaś, ile uszyłaś... Poza tym kochana, każdy jest wyjątkowy i każdego charakteryzuje coś innego... i ludzie się do tego przyzwyczajają i trudno im później w sytuacji, gdy to zniknie... ja np. nie wyobrażam sobie przeglądania blogów bez wstąpienia do Ciebie i zobaczenia cóż znowu wymyśliłaś z jeansu... bo to on Cię dla mnie charakteryzuje... :)
    I jeszcze jedno: rób to dla siebie :) bo to część Twojego życia, które zapewne jest kolorowane przez chwile przy maszynie i uśmiech, gdy powstanie nowy stworek :)
    Trzymaj się! :) Trzymam kciuki za powrót motywacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to , co napisałaś . Na prawdę mi miło :) rzeczywiście zrobię sobie małą przerwę , ale nie od szycia.. :)

      Usuń
    2. Głowa do góry! :) Będzie dobrze! :)

      Usuń
  2. Mi się teraz też podobny stan załącza, ale u mnie to ewidentnie pms. Mnie z takich dołków wyciągają spotkania ze znajomymi. Są wśród nich ludzie, którzy zarażają mnie entuzjazmem, nakręcają do działania, albo po prostu mogę się z nimi napić i ponarzekać na system ekonomiczny:D Może i na cieie taka metoda by zadziałała?:)) Poczekaj i nie rób nic na siłę, motywacja często przychodzi znienacka i wtedy dostajesz takiego powera, że nadrabiasz ten okres letargu:)) Trzymaj się i nie dołuj!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze !