piątek, 10 stycznia 2014

Po jedynce pojawiła się czwórka.. ; przygoda z patchworkiem (wycinanie kwadratów) i postanowienia..



...




Dopiero dzisiaj uzupełniam nowy kalendarz..
 Tak szybko minął poprzedni rok..i już jest kolejny , inny i mam nadzieję , że obfitujący w nowe uszytki.. dziwnie jest mi się przestawić..   Ten czysty kalendarz to jak coś magicznego.. chciałabym , żeby po wpisaniu czegoś do niego - to  się spełniało..
 
Kalendarz zwykły , z fajną miękką okładką . Teraz moim fetyszem jest miętoszenie kalendarza :D
Bardzo lubię kalendarze , notatniki , ale jak zobaczyłam w empiku kalendarz podobnej wielkości za 40 zł.. ech.. - westchnęłam..

 



Już w nowym roku, dokładnie 3 stycznia szukałam materiałów do mojego 
pierwszego postanowienia, a mianowicie :
- uszyć narzutę na łóżko , taką patchworkową  z kwadratów 10/10 cm
 
Znalazłam do tego prawie idealne 3 duże koszule ( szkoda że z krótkim rękawem ,bo jest mniej materiału )..
 ale to da się przeżyć.. pewnie jeszcze jakieś znajdę w ciuchu , mnóstwo tego ostatnio było..


 ALE jestem trochę zniesmaczona.. poszłam tam gdzie zwykle chodzę (na wagę) , było 8zł/kg ..ludzi nawet sporo.. ale jakość tych ubrań.. kiedyś mogłam znaleźć 3 koszulki z krótkim rękawem męskie takie w sam raz dobre . Jestem wybredna i byle czego nie kupuję , więc musiały być  na 100%..ok..

Ostatnio  szukałam i ..nic takiego nie znalazłam co by mnie zadowoliło.... a to przebarwione..a tu plama..a tam dziura.. no jak można coś takiego wystawiać do sprzedania.. ?! Dużo też było koszulek typu jak uniform z jakimś logiem.. takie koszulki to mogą sobie kupić tylko osoby pracujące gdzieś fizycznie , gdzie nie liczy się w sumie wygląd , bo i tak przez cały dzień są w kurzu..itp..
oglądałam spodnie.. też to samo.. W tym miejscu już poszli tylko na ilość , a nie jakość..

- na razie odprułam guziki..zacznę wycinać kwadraty


Trzymajcie za mnie kciuki.. !

...

PS. Wycięłam 73 kwadraty 10/10 cm i 23 prostokąty wymiar 5/10 cm - pozostawały mi takie różne kawałki tkanin i znów bym to przetrzymywała w nieskończoność..  a tak z połówek powstaną kwadraty  :) itp
 Z tych koszul będę cięła na samym końcu , czyli gdy zrobię porządek z tkaninami , ścinkami...pierdółkami .


Następnie wycięłam 54 kwadraty i 40 połówek

jupiii... !


7 komentarzy:

  1. idziesz jak burza z tym wycinaniem :)
    A jeśli chodzi o ciucholandy, to po nowym roku zazwyczaj chcą wyprzedać wszystkie śmieci jakie im zostały :/ w większości tak teraz jest niestety... choć sama zauważyłam, że ostatnio nawet podczas dostawy niezbyt udane są łowy :/ a nie wiem jak to się dzieje, bo inni wychodzą z pełnymi siatami, płacąc po kilkaset złotych... uch! :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oluś, ja jak jadę patchwork to kroję na podkładce calowej, więc wycinam w calach. Wymyśliłam sobie kwadrat 7'' x 7'' plus 0,5 '' na szycie. Też bym szyła z koszul, ale nie chce robić dziewczynie pstrokacizny, bo ma na ścianie tapetę z dużymi kwiatami, jak do tego dojdzie pstra kapa - to moim daniem będzie źle wyglądało.

    To moje trzecie podejście do patchworku i strasznie się boję, że coś wyjdzie krzywo - a o pikowaniu już nie wspomnę, chyba zrobię to ręcznie, bo taka ilość materialu chyba mi nie przejdzie z boku maszyny. J. sobie wymyślił do tego jeden kwadrat wyszyty z ich monogramami, ale jakoś tak sceptycznie podeszłam do tego pomysłu, bo czernie lubią farbować - a wolałabym, żeby po pierwszym praniu ta wyszywana łatka nie zrobiła się szara, bura czy jaka bądź inna, a na wyszywanie na czarnej nie mam pomysłu.

    Jakiej wielkości chcesz tę kapę uszyć? I jak cięłaś kwadraty?? Normalnie będę Cię obserwować z tą kapą - zobaczymy, która skończy pierwsza ^^

    P.S. Kojarzysz wymianki blogowe? Podobają mi się Twoje wyroby i jak już się wypatchworkujemy może byśmy sobie coś takiego urządziły??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... nie mam żadnej podkładki , mam zrobione szablony i od nich odrysowuje mydełkiem bądź ołówkiem (ech..mam nadzieję , że się odpierze)..czasem mydełka nie widzę dlatego.. wycinam nożyczkami , po dwóch dniach odczuwałam ból , ale po dzisiejszym wycinaniu nie . Jakiej wielkości.. hm.. chciałabym dużą 2/2 m , ale czy mi się uda to nie wiem , bo przede wszystkim nie mam pojęcia ile potrzeba mi tych kwadratów na taki wymiar.. na patchworku się kompletnie nie znam.. Pewnie Ty skończysz pierwsza :D Przez cały czas nie wycinam , przy okazji robię porządki..heh
      PS. Kojarzę wymianki i z chęcią możemy coś takiego zrobić !

      Usuń
    2. Liczyłam sobie ilość kawałków w ten sposób, że jak masz kwadrat 10cm x 10cm, trzeba odjąć 2cm na szycie (po 1 cm z każdej strony), więc powierzchni użytkowej zostaje ci 8cm x 8cm.

      Kapa 2m x 2m to 200cm x 200cm.

      200 / 8 = 25

      Kapa będzie miała 25 kwadratów na 25 kwadratów = 125 kwadratów musisz wyciąć :)

      Więc chyba tyle już masz, co? Nic, tylko odpalać maszynę :P

      Mydełko krawieckie ci zejdzie w praniu bez problemu - wypróbowane ;)

      Usuń
  3. Ja się do narzuty przymierzam, gromadzę kolorowe skrawki i ubrania, z których mi córka wyrosła już od jakiegoś czasu i tylko brak mi zapału. Chociaż wiem, że jak się za to zabiorę to nie poprzestanę doputy, dopóki nie wytnę wszystkich elementów. Później kwadraty odleżą swoje, po czym je zszyję, i być może po kilku kolejnych miesiącach skończę;) Tak przynajmniej wyglądają u mnie oatchworkowe postępy:P Szyj szyj i pokazuj efekty, koszule to najlepsza rzecz do przerabiania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wszystko gromadziłam co się dało.. aż zabrakło mi miejsca w szafie :/ jeszcze mam dużą torbę papierową ze skrawkami.. ale już się tym nie zajęłam..

      Usuń
  4. super Ci to cięcie idzie :) Gratuluję konsekwencji i życzę wytrwałości - przyda się przy zszywaniu kwadratów ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze !