piątek, 28 grudnia 2012

Małe p i skracanie

Dzień zapowiadał się ładnie , piękne słońce.. i ciepło.. śnieg powoli znika...


Po świętach na które prawie każdy czekał z niecierpliwością zostały tylko ozdoby (na oknie śnieżynki , które były u mnie nr.1) ..sypiąca się choinka..

Hoł , hoł , hoł... dopiero w przyszłym roku...

Nabyłam  "pokrowiec pod łóżko" , wykorzystałam go jako schowek na włóczki.. które są wszędzie - dosłownie ! A to w szafie , a to w materiałach.. Nadszedł czas , aby miały jedno miejsce. "zwykłe" włóczki i te z koszulek - pocięłam kilka materiałów , które były odłożone.. 




Szukając włóczki po szafach natknęłam się na stertę ubrań (spodni, spódnic i sukienek) , które czekają na przeróbki.. Możecie większość zobaczyć w początkowych postach (ubrania ze strychu) .
Wzięłam jedną spódnicę z wierzchu , stwierdziłam że ją skrócę - podobnie jak tą dżinsową .

Była takiej długości : 



 i brakujący szew :


Po skróceniu wyszła tak :


coś zepsułam (oprócz tego , że krzywo przeszyte..) , bo materiał się ściąga przy zamku :




Łojj..ale da się chodzić - przymierzyłam , może być.. tylko przydałaby się jeszcze jakaś podszewka , ale to już później.. zajmę się tym jak będzie cieplej , czyli będzie można wyjść w spódnicy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze !