Mam na końcu języka..

tak się mówi..gdy się o czymś zapomniało (nazwa) , ale jednocześnie pamięta się  - takie.. wiem , ale nie powiem.. Teraz tak mam - miałam zapisać  temat , ale .. no właśnie..

Dzień jak dzień - każdy jest inny.. trochę za długo spałam , więc przez resztę dnia miałam poczucie   wybudzania się... robiłam też bardzo małe porządki na biurku.. chciałabym , żeby była na nim tylko lampka i zegar.. ale od chcenia , a do realizacji ..jest sporo czasu . Przydałaby mi się jakaś półka.. nie ważne..

Znacie to - żeby sprzątnąć jedną rzecz musicie wcześniej posprzątać kilka innych rzeczy ?

Mam takie coś..i tak mi się nie chce w tym babrać.. ahh..

misz-masz na biurku..jedno stoi na drugim , tworzą się piramidki.. czas z tym skończyć !! Postanawiam sobie - jesteście teraz świadkami ! jutro postaram się , żeby to zniknęło i znalazło swoje miejsce w szufladach..

dzisiaj nawet nie przestawiłam daty.. i był jakby wczorajszy dzień.. 

co robicie z wykrzywionymi szpilkami.. ?

hmm..zamiast zająć się czymś bardziej..właściwym.. to obkleiłam pudełka po zapałkach.. hah (na prawdę się z siebie śmieję.. )

miałam tylko posprzątać kolorowe karteczki..a nie wiedząc jak , kiedy..zrobiłam ich.. a nawet nie wiem ile , bo nie liczyłam tylko po zrobieniu składałam do pudełka.. jutro w końcu..! zawieszę je na oknie..

jakiś czas temu..kupiłam za "grosze" cały worek zielonych guzików.. chwilami zastanawiam się co mam z nimi zrobić , a dokładnie - gdzie je umieścić . Mam je w dużym słoiku , przesypałam (jak widać..) do fajnej zielonej butelki..ale odsypałam tylko troszkę. przydałoby mi się jakieś naczynie..gdzie wsypałabym wszystkie te zielone guziki.. hmm..

już nie myślę..

słucham..