Taka mała zapowiedź tego , co będzie - byłby już finisz , gdyby nie maszyna do szycia..
..która ciągle plącze nić w bębenku . Wszystko już zrobiłam - wyczyściłam , zmieniłam nić , patrzyłam na ustawienia , zmieniałam... Hmm....muszę się uspokoić (już rzucałam puszką z nożyczkami..i sama też się rzucałam..) heh.. już chciałam wyrzucić maszynę na dwór - pomyślałam : niech ją rdza zeżreee !!!!! Nie chce mi się szyć - maszyna działa jak trzeba , chce mi się szyć - maszyna świruje jak tylko może..
Ktoś mnie poratuje.. ?
Pisałam , że nikogo nie zmuszam do zabawy.. (nominacje TU) ale szkoda , że nikt nie chce wziąć w tym udziału..
Znalazłam w internecie Instrukcję obsługi do swojej maszyny, przeczytałam.. później dotknę maszynę jak emocje już opadną.. na pewno sprawa się wyjaśni.. :)
Jutro może już będę mogła Wam pokazać torbę
Jutro może pojadę do miasta i wpadnę do ciucha w celu nabycia ładnych , ciekawych materiałów
Aktualizacja : Nie byłam w ciuchu . Maszyna szyje ! Kilka rzeczy zrobiłam : przeleciałam zygzakiem po bokach , doł - zrobiłam tzn dno jak to zwykle robię , doszyłam pasek , uszyłam kieszeń - ale muszę ją zmniejszyć..bo jest za duża . Będzie przyszyta w dziwnym miejscu..w którym zazwyczaj jest coś innego heh.. Jutro dokończę tę kieszeń , przyszyję.. zrobię podszewkę . Zastanawiam się , czy wszywać suwak..pomyślę..bo mam stopkę do wszywania zamków tylko , że do nowej maszyny . To i to Łucznik to może będzie pasowała ? Dzieli je tylko lub aż..kilkanaście/dziesiąt lat.. i to , że stara jest lepsza od nowej..
:)
OdpowiedzUsuń